Myślała, że pomaga córce. Blisko 4000 zł trafiło na konto oszusta
Wczoraj popołudniu, jedna z mieszkanek powiatu kartuskiego otrzymała na swoim komunikatorze internetowym wiadomość od osoby podającej się za jej córkę. Wiadomość wysłana była z innego numeru niż ten, należący do jej córki, jednak wytłumaczeniem na tę sytuację był fakt utraty telefonu i braku możliwości kontaktu ze swojego numeru. Osoba podająca się za córkę 55-latki poprosiła o pilną pożyczkę, która zostanie przeznaczona na zakup nowego telefonu dlatego, że wcześniejszy został uszkodzony. 55-latka zalogowała się do bankowości internetowej i przelała blisko 4 tysiące złotych na wskazane w rozmowie konto.
Tego samego dnia skontaktował się z 54-letnią mieszkanką Gdańska oszust, który również za pomocą komunikatora internetowego wysłał wiadomość podając się za syna 54-latki, w której napisał, że jego telefon uległ awarii i potrzebuje pożyczki na nowy. W tym przypadku mieszkanka Gdańska zachowała zimną krew i nie dała się oszukać. Dzięki czemu nie straciła swoich oszczędności.
Przestępcy bardzo często stawiają swoje ofiary pod ścianą i wywierają na nich presję czasu, tak aby zniechęcić je do kontaktu z najbliższymi i ewentualnej weryfikacji przekazanych fałszywych informacji. W przypadku braku możliwości wykonania telefonu do najbliższych lub braku kontaktu z ich strony, poczekajmy i spróbujmy zadzwonić do nich później. Dokładne sprawdzenie, czy historia przekazana przez komunikator jest prawdziwa, może uchronić nas przed utratą oszczędności. Apelujemy o rozsądek i stosowanie zasady ograniczonego zaufania w przypadku odebrania tego typu wiadomości z obcych numerów, od nieznanych nam osób, które mogą podawać się za naszych najbliższych.